W ramach zapychania zamrażarki wszystkim tym, co musi być pod ręką. Warzywa do bulionu. Bez pogwałcenia przepisu należałoby użyć warzyw świeżych. Mało kiedy chce mi się biec do warzywniaka po dwie marchewki, pietruszkę, kawałek selera itd. A warzywa trzymane w lodówce prędzej czy później po prostu oklapną. Ich zamrażanie też powinno odbywać się z namaszczeniem- czyli blanszowaniem, ale z lenistwa wrzuciłam kiedyś w czeluście zamrażarki porcje na rosół i nie zauważam znaczącej różnicy w smaku.

Oduczyłam się też stosowania kostek rosołowych, czy innego Kucharka/Vegety.Powróciłam do tradycyjnej grubo-mielonej soli. Wszystko za sprawą mojego nowego młynka, który powoduje, że mam ochotę wszystko solić. Zakochałam się w tym dźwięku. I tak odkryłam, że gdy tylko dam łyżkę soli do całego gara wywaru, smakuje jak u babci.

0 komentarze:

Prześlij komentarz